KARTA PRAW DZIECKA
„Wymarzone dzieciństwo”
- Mam prawo nie tylko do egzystencji, ale do życia.
- Mam prawo do własnej osobowości. Nie jestem niczyją własności
- Mam prawo być równym każdej równej istocie ludzkiej bez względu na wiek
- Mam prawo oczekiwać szacunku.
- Mam prawo być samym sobą, posiadać własną tożsamość.
- Mam prawo wyrażać moje myśli i uczucia, a także być wysłuchanym.
- Mam prawo pytać „dlaczego” i otrzymywać odpowiedź.
- Mam prawo być wychowanym bez krzyku, lekceważenia czy poniżania.
- Mam prawo być kochanym takim, jakim jestem.
- Mam prawo do wolności.
- Mam prawo sam kształtować swoje własne przekonania, wierzenia i normy.
http://www.poradnia-nr3.pl/moj-trzylatek-idzie-do-przedszkola/
Rzeczy potrzebne dla dzieci 3 letnich
- Śpiworek lub koc z pościelą o wym. 160 x 200 cm
- Worek, a w nim:
- bluzeczka z krótkim rękawem (na gimnastykę)
- krótkie spodenki (na gimnastykę)
- majtki
- rajstopy/spodnie i skarpetki
- bluzeczka
- kubek plastikowy
- pasta do zębów
- szczotka do zębów
- duże pudełko chusteczek higienicznych (raz na miesiąc)
- kapcie bez wiązania
- piżama bez guzików
- Pakiet edukacyjny ( informacja na stronie internetowej przedszkola www.przedszkole361.waw.pl )
- Dobry humor i uśmiech dziecka, mamy i taty
Lubię chodzić do przedszkola
Płacze, krzyczy, łapie cię za spódnicę, prosi byś go nie zostawiała… Taką sytuację przeżywa każdy rodzic. Co zrobić, by nasze dzieci chętnie i z radością chodziły do przedszkola?
Wbrew pozorom pytanie to zadają sobie nie tylko rodzice maluszków. Także starsi debiutanci i wszystkie średniaki czy starszaki po wakacjach niechętnie wracają do przedszkola. Nie ma w tym nic dziwnego ani niepokojącego. Trzeba pamiętać, że wrzesień jest miesiącem adaptacyjnym i nie wpadać w panikę! Niektóre dzieci, podobnie jak dorośli, radzą sobie z nową sytuacją łatwiej i szybciej, inne – potrzebują na to więcej czasu.
Wrzesień – miesiąc adaptacyjny
Małgorzata, mama 4-letniego Krzysia. Krzyś płacze, choć minął już tydzień od rozpoczęcia przedszkola. Nic nie mogę poradzić, codziennie jest tak samo. Trzyma się kurczowo mojej spódnicy, odrywam go na siłę, wychodzę zdenerwowana, pokrzykując na niego. Później cały dzień w pracy zadręczam się, że nie panowałam nad sobą. Nie wiem, co robić.
Wojtek, tata 3,5-letniego Antosia. Postanowiłem, że to ja będę odprowadzał synka, ponieważ żona przez kilka dni wracała do domu roztrzęsiona i zapłakana. Wiem, że miałem łatwiejsze zadanie, ponieważ minęło już trochę czasu. Ale nadal zdarza się, że wychowawczyni musi odrywać Antka ode mnie na siłę.
Joanna, mama 5-letniej Ani. Ania dopiero w tym roku poszła do przedszkola, bo przedtem była z babcią. Codziennie wieczorem płacze, że nie chce więcej iść do przedszkola.
Mamo, Tato – pamiętajcie: Rozstanie z Wami na kilka bardzo długich godzin jest szczególnie dla 3-, 4-latka, ale także i dla starszych dzieci, dużym przeżyciem. Musicie panować nad swoimi emocjami, by nie wprowadzać dodatkowo poczucia, że nie radzicie sobie z tą sytuacją – dziecko może interpretować to jako dowód, że i Was ona niepokoi.
Zapewnijcie spokojnie malucha, że go kochacie i że jest dla Was najważniejszy, dlatego przyjdziecie po niego najszybciej, jak to będzie
możliwe, by razem spędzić czas przed dobranocką. Dobrze jest zaplanować jakieś wspólne zajęcie na popołudnie! Ale danej obietnicy ZAWSZE trzeba dotrzymać!
Rady nie tylko dla początkujących Rodziców przedszkolaków: Wyjdźcie z domu wcześnie, by po drodze do przedszkola mieć czas na rozmowę i nie poganiać w zdenerwowaniu malucha Zdecydowanie i spokojnie żegnajcie się z pociechą, jednak nie za długo, by nie przedłużać trudnego rozstania. Płaczącemu brzdącowi powiedzcie, że teraz pocieszy go jego pani, ponieważ Wy musicie spieszyć się do pracy, by równie szybko wrócić po niego przed końcem przedszkolnych zajęć. Wspomnijcie, że czekają na niego inne dzieci, które chcą się z nim pobawić, i nowe zabawki. Pamiętajcie, że wszystkie dzieci, gdy tylko znajdą się w sali, włączają się w zajęcia: wspólne zabawy, posiłki, rysowanie, śpiewanie, spacery – dlatego nie pamiętają nawet przez minutę o smutku. Jeśli minęło już sporo czasu, a sytuacja się nie zmienia, dobrze, by któreś z Was wzięło kilka dni urlopu – dziecko łatwiej zaakceptuje nową sytuację, jeśli stopniowo będziecie przedłużać jego pobyt w przedszkolu. Spytajcie wychowawczynię lub dyrektora przedszkola, czy możecie choć przez jeden dzień towarzyszyć swojemu dziecku w zajęciach. – Nawet najlepiej przygotowane do pójścia do przedszkola dzieci mogą mieć trudności adaptacyjne, przejawiające się w większości przypadków płaczem, często niechęcią do jedzenia, czasami gorączką i wymiotami – uspokaja pani Małgosia Tarnowska, dyrektorka Warsaw Montessori School. Należy pamiętać, że obawy i niepokoje wszystkich członków rodziny, rodziców, dziadków i opiekunów mogą w sposób nieświadomy być przelane na dziecko i tym samym utrudnić proces adaptacji przedszkolnej – dodaje. |
Czego nie robić, by nie zniechęcać dziecka do przedszkola
- Nie spieszyć się rano przed wyjściem do przedszkola (dziecko będzie spokojniejsze, a następnego dnia nie będzie miało przykrych wspomnień);
- Nie straszyć malucha przedszkolem i panią wychowawczynią;
- Nie zabraniać dziecku, by zabrało ze sobą ulubioną małą przytulankę (doda mu otuchy);
- Nie łamać danego słowa – odbierać pociechę wtedy, kiedy obiecaliśmy przyjść (np. zaraz po obiedzie);
- Nie krytykować prób samodzielności – dziecko będzie pewniejsze siebie w grupie;
- Nie mówić o spaniu w przedszkolu – większość dzieci boi się tego, dlatego leżakowanie lepiej jest nazywać po prostu odpoczywaniem;
- Nie dawać dziecku nowych, nieznanych mu rzeczy – np. do mycia (ręcznik, szczoteczka do zębów i kubeczek) czy do przebrania – gdyż wzmagają poczucie zagubienia w nowym nieznanym otoczeniu, natomiast stare dodają otuchy.
Jakie zachowania powinny nas zaniepokoić? Każdy przypadek jest indywidualny, a okres adaptacyjny trwa przeciętnie od kilku dni nawet do miesiąca. Płacz, stronienie od innych dzieci i zabaw to typowe zachowania, które nie powinny nas martwić i z którymi radzą sobie doświadczone nauczycielki przedszkolne. Jeśli jednak zachowania te, zamiast ustępować, będą się nasilać lub gdy maluch będzie miał objawy somatyczne, jak ból brzucha czy gorączka, dobrze jest skonsultować się z psychologiem dziecięcym.
Rozmawiać, rozmawiać, rozmawiać! Co to znaczy? Przedszkolakowi, tak jak dorosłym, na stres pomaga rozmowa. Ważne jest, by nic go w przedszkolu nie zaskoczyło – niech dowie się od Was jak najwięcej! Maluch musi rozumieć, dlaczego chodzi do przedszkola – wtedy na pewno to zaakceptuje. Jeśli wytłumaczycie mu, że każdy w Waszej rodzinie ma swoje zajęcia i obowiązki, na pewno poczuje się dumny ze zmiany swojego losu. Mama i tata wychodzą do pracy i robią tam ważne rzeczy, więc i ono ma swoje sprawy. Cóż, do przedszkola nie chodzą tylko dzidziusie! Poza tym, gdy rodziców nie ma, dom pozostaje pusty – czy nie przykro byłoby w nim zostać samemu? Zwłaszcza że w przedszkolu jest pani i dużo, dużo kolegów! Ważne jest też, by rozmawiać z dzieckiem o tym, co się wydarzyło w przedszkolu.
– Warto, odbierając dziecko z przedszkola, zajrzeć z nim do klasy, porozmawiać o tym, co robiło, co mu się podobało, dodać wsparcia i otuchy – radzi Małgosia Tarnowska. – Zabawy grupowe na początku roku przedszkolnego powinny prowadzić do poznania się dzieci w grupie. Warto, żeby rodzice poznali piosenki i wiersze, których uczą się ich dzieci, tak żeby pomóc im je przyswoić i w sposób pośredni uczestniczyć w życiu przedszkolnym dziecka – radzi rodzicom
Zrób coś niekonwencjonalnego
Wywróć porządek rannych obyczajów do góry nogami. Jak?
Najpierw razem z dzieckiem odprowadź do pracy mamę lub tatę – to zależy, o której każde z Was musi być w firmie. Niech przedszkolak też ma okazję spróbować roli odprowadzającego. Odegrajcie scenkę rozstania – tata chce się jeszcze żegnać, ale Wy musicie się spieszyć, każde do swoich zajęć i obowiązków. Przecież czekaj ą na Was przedszkole i praca! Po drodze będziecie mieli świetną okazję, by omówić z dzieckiem jeszcze raz sprawę codziennych rodzinnych rozstań. To przecież nic wielkiego, bo spotkacie się wszyscy razem już po południu!
Urządźcie przedszkole dla wszystkich maskotek i lalek Twojego brzdąca! Podczas zabawy pilnie przyglądaj się zachowaniom i reakcjom dziecka, słuchaj jego wypowiedzi – to najlepsza okazja, by dowiedzieć się, co sprawia mu trudność, czego się boi i jak radzi sobie w swoim przedszkolu. Małe dziecko nie potrafi samo analizować sytuacji i wyciągać wniosków, musisz to zrobić za niego, by mu pomóc.